Jak poprawić wymowę w języku obcym?

Czy zastanawiałeś się, dlaczego mówisz nieco inaczej w obcym języku niż native speakerzy?

Czy wiesz, czemu dzieci lepiej radzą sobie z mówieniem w obcym języku, a ich wymowa jest bliska perfekcji?

No a przede wszystkim, co zrobić, by pokonać trudności związane z mówieniem w języku obcym?

Zanim poznasz odpowiedź na te pytania, musisz zrozumieć, jak działa Twój mózg.

Oto małe zadanie dla Ciebie (Zaczerpnąłem pomysł z książki “The Trainer’s Toolkit” wyd. Crown House Publishing Limited).

Zadanie nr 1.1

Przeczytaj ten krótki tekst, starając się dobrze wyobrazić sobie całą sytuację, ale uważaj: możesz to zrobić tylko jeden raz!

“Andrzej właśnie zgasił światła w sklepie, gdy wszedł do niego tajemniczy człowiek i zażądał pieniędzy. Właściciel otworzył kasę. Jej zawartość została opróżniona, a mężczyzna, który stał obok, zaczął uciekać. Powiadomiono od razu policjanta”.

Zadanie nr 1.2

No dobrze. Po przeczytaniu tekstu odpowiedz “prawda” lub “fałsz” na następujące pytania. Oczywiście nie wolno Ci zaglądać do tego, co przeczytałeś. Bazuj tylko i wyłącznie na tym, co udało Ci się zapamiętać.

  1. W sklepie pojawił się mężczyzna, gdy właściciel zgasił w nim światła.
  2. Złodziej był mężczyzną.
  3. Właściciel sklepu opróżnił kasę.
  4. W kasie były pieniądze, ale nie wiemy dokładnie, ile ich było.
  5. W historii pojawiają się trzy osoby: właściciel sklepu, tajemniczy człowiek i policjant.
  6. Następujące wydarzenia są prawdziwe: ktoś zażądał pieniędzy, otworzono kasę, jej zawartość została opróżniona, a mężczyzna wybiegł ze sklepu.

Jak Ci poszło?

Czas się sprawdzić.

Oto poprawne odpowiedzi i wyjaśnienia:

  1. FAŁSZ – Andrzej i właściciel sklepu to niekoniecznie ta sama osoba.
  2. FAŁSZ – A skąd wiemy, że w ogóle doszło do kradzieży? Może nie było żadnego złodzieja?
  3. FAŁSZ – Nie wiemy, kto dokładnie opróżnił kasę.
  4. FAŁSZ – Nie wiemy, czy w kasie w ogóle były pieniądze
  5. FAŁSZ – Mogły być w niej aż cztery osoby: Andrzej, właściciel sklepu, tajemniczy człowiek i policjant
  6. FAŁSZ – Nie wiemy, czy mężczyzna wybiegł ze sklepu

Nie martw się. Rzadko komu udaje się uzyskać tutaj wiele poprawnych odpowiedzi.

Dlaczego?

Zanim odpowiem Ci na to pytanie, zróbmy jeszcze jedno małe ćwiczenie:

Zadanie nr 2

Przyjrzyj się rysunkowi poniżej. Na scenę wszedł aktor przebrany za… No właśnie, czy jesteś w stanie odgadnąć za kogo?

Czy znasz już odpowiedź?

Zanim dowiesz się, czy udało Ci się poprawnie odgadnąć, o kogo chodzi, pozwól, że wyjaśnię Ci kilka istotnych zasad funkcjonowania Twojego mózgu. Zrozumiesz, czemu niezbyt dobrze poszło Ci w ćwiczeniu nr 1.

Pierwsze, o czym musisz wiedzieć:

Twój mózg jest leniwy

Ciągle szuka uproszczeń. Bardzo ciężko jest mu cały czas analizować wszystkie informacje, więc lubi dość często włączyć sobie “automatycznego pilota”. Nie może jednak zrobić tego ot tak sobie. Mógłby przecież nie zareagować wystarczająco wcześnie na jakieś niebezpieczeństwo.

Aby móc oszczędzić nieco swojej energii, mózg musi nauczyć się analizować sytuację w oparciu o niewielką liczbę informacji. Czyli tak jakby rzucić okiem i na podstawie kilku elementów ocenić, co się dzieje. Może to zrobić tylko i wyłącznie, jeśli oprze się na jakichś wzorcach, czyli punktach odniesienia, do których przyporządkuje brakujące puzzle.

Druga ważna cecha Twojego mózgu jest następująca:

Twój mózg nie lubi pustki

Jeśli brakuje jakiejś informacji, Twój mózg bardzo chętnie ją uzupełni. A jak to zrobi? Oczywiście w oparciu o wzorce.

Czas zdradzić Ci, o jaką postać chodziło w ćwiczeniu nr 2:

Oczywiście jest to kosmita.

Wiem, wiem. Myślałeś, że chodzi o Reksia. Twój mózg zerknął na jego kontur i przyporządkował szybko sylwetkę do postaci znanej z kreskówki.

Ale zrobił to błędnie, bo chodziło o kogoś innego.

Podobne zjawisko zaobserwowaliśmy w zadaniu nr 1.

Opowiedziałem Ci krótką historię, a Ty dopowiadałeś sobie poszczególne szczegóły. Zwłaszcza wymyśliłeś sobie, że chodziło o napad. Niby wszystko na to wskazywało, ale tak naprawdę nie było mowy, że miała tam miejsce kradzież pieniędzy. Twój mózg odwołał się jednak do pewnego wzorca i uzupełnił luki.

Jak to odnieść do mówienia w języku obcym?

Język jest w pewnym sensie zbiorem wzorców, w oparciu o które tworzymy słowa i zdania.

Skupmy się tutaj na razie tylko na wymowie.

Najniższy poziom to poszczególne dźwięki. I tutaj pojawia się pierwszy problem.

W każdym języku dysponujemy określonym zasobem dźwięków, z których można budować w nim słowa.

Choć każdy z nas wymawia poszczególne spółgłoski i samogłoski nieco inaczej, nasze mózgi nauczyły się przyporządkowywać je do poszczególnych wzorców, więc wiemy, że “a” to “a”, a “u” to “u”. Problem w tym, że w każdym języku te wzorce wyglądają nieco inaczej. Na przykład, w języku polskim potrafimy odróżnić “cz” i “ć”, przez co dostrzegamy różnicę między słowami: “bić” oraz “bicz”. Z drugiej strony w wielu innych językach tej różnicy nie ma. Teoretycznie można więc po angielsku litery “ch” wymówić zarówno jako “ć” lub jako “cz” i zostać zrozumianym.

Dlaczego Japończycy chcą, żebyśmy lizali prosiaczki?

Można jednak powiedzieć, że to taki miecz dwusieczny, którym możemy się skaleczyć z obu stron.

Z jednej możemy nie rozróżnić wymowy dwóch dźwięków w innym języku. Nie będziemy widzieć chociażby różnicy między angielskimi słowami: “ship” (statek) oraz “sheep” (owca) albo francuskimi “mais” (ale) oraz “mes” (moje). Może to mieć czasem przykre konsekwencje. Wyobraź sobie, że do restauracji wchodzi głodny Japończyk i próbuje łamanym polskim zamówić coś do jedzenia:

– Liż prosię.

Możesz sobie tylko wyobrazić reakcję kelnera.

Biedny Japończyk niestety nie potrafi odróżnić “l” oraz “r”, ma kłopoty z naszym “y”, więc może je wymówić jako “i” i jak większość obcokrajowców za nic nie zauważy, że “sz” i “ś” to dwa różne dźwięki. A zatem “ryż, proszę” i “liż prosię” będą w jego uszach brzmiały niemal identycznie.

Z drugiej strony będziemy niepoprawnie wymawiać niektóre dźwięki, bo przypiszemy je do któregoś z polskich odpowiedników. Zamiast dźwięku pośredniego między “cz” i “ć” będziemy mówić “cz” i brzmieć nieco bardziej twardo, a co za tym idzie mniej naturalnie.

Dlaczego dzieci mówią lepiej?

Czy wiesz, z czego bierze się dużo lepszy “akcent” u dzieci uczących się języka obcego?

Przyjrzyj się, jak się uczą. Małe dzieci starają się powtarzać to, co słyszą, podczas gdy dorośli przyporządkowują dźwięki języka obcego do dźwięków znanym im z języka polskiego. Czy nie zapisywałeś nigdy wymowy w języku angielskim jako [łi ar hijer]?

Twój mózg znów jest leniwy. A może nie do końca… Po prostu nie wie, że w języku obcym panują inne reguły i musi nauczyć się zupełnie nowych wzorców.

Jest dużo teorii dotyczących tego, czemu dzieci uczą się wymowy lepiej. Ja jestem zwolennikiem tezy, że kluczowym momentem jest nauka pisania i czytania. Gdy dziecko nauczy się przyporządkowywać poszczególne dźwięki do liter alfabetu, jego mózg tworzy wzorce, do których będzie się w przyszłości odwoływał.

Naszym problemem jest zatem nie jakaś zatracona umiejętność, a to, że nasz mózg nie zdaje sobie sprawy z tego, że istnieją inne wzorce.

Jest jednak jeszcze drugi problem.

Matki i wojownicy

Anthony Lauder w czasie jednego z wykładów wygłoszonych na Polyglot Gathering w Bratysławie zwrócił uwagę na pewne genetyczne uwarunkowania w procesie uczenia się poprawnej wymowy. Podczas gdy mózg dziecka jest bardzo plastyczny i szybko się uczy, ta umiejętność – zwłaszcza w przypadku wymowy – mogła okazać się zgubna dla osób starszych. Ludzie identyfikowali się ze swoją grupą czy z własnym plemieniem, a jednym z wyznaczników tej identyfikacji był język.

Jeśli ktoś mówił nieco inaczej, z innym akcentem, był traktowany jako wróg. Widzimy to zresztą do dziś – gdy przyjrzymy się granicom dzisiejszych państw, widzimy, że ich wyznacznikiem jest najczęściej albo język, albo religia. Gdy w jakimś miejscu ludzie mówią w dwóch różnych językach albo wyznają różne religie, często jest to punkt zapalny, o czym możemy się przekonać studiując chociażby sytuację polityczną Ukrainy, Belgii czy Katalonii.

Kluczowym momentem w poznawaniu języka był, zgodnie z tym, o czym wspomina Lauder, okres dorastania, w czasie którego umiejętność uczenia się nowego akcentu była w pewnym sensie blokowana przez mózg.

Chłopcy stawali się wojownikami, więc nie mogli zupełnie znikąd zacząć mówić w obcym języku lub z dziwnym akcentem, bo na polu walki zostaliby uznani za przeciwnika. Dziewczynki z kolei stawały się matkami – miały więc zatem duży kontakt z językiem małych dzieci. Gdyby w sposób naturalny zaczynały mówić tak jak ich otoczenie, uwsteczniłyby się w umiejętności mówienia, bo przejmowałyby akcent swoich gaworzących pociech.

Niewidzialna ściana

Ciężko powiedzieć, na ile powyższe teorie są rzeczywiście prawdziwe. Z pewnością jednak język jest elementem naszej identyfikacji – chcemy być częścią grupy, a język jest tego wyznacznikiem.

Zwraca na to uwagę amerykański lingwista Stephen Kraschen, który zauważył po sobie, że choć potrafi mówić niemal bez obcego akcentu w języku francuskim, najczęściej tego nie robi. Doszedł do wniosku, że od tego doskonałego akcentu dzieli nas tak jakby niewidzialna bariera. Nie chcemy mówić tak jak obcokrajowcy, bo stalibyśmy się w pewnym sensie jednymi z nich. A rzadko przecież identyfikujemy się w pełni z przedstawicielami obcego kraju.

Aby mówić lepiej musimy zatem pokonać dwa problemy: problem identyfikacji i problem rozpoznawania wzorców.

Oto kilka rad, które pomogą Ci osiągnąć ten cel:

Wzorce:

  1. Przeanalizuj dźwięki występujące w języku obcym i postaraj się dostrzec różnice z językiem polskim. Czy są dźwięki, których u nas nie ma? A może jest jakiś polski dźwięk, który ma dwa odpowiedniki w tym języku?
  2. Świetnym ćwiczeniem na nauczenie się rozpoznawania dźwięków jest słuchanie par minimalnych (“minimal pairs”), czyli słów, które różnią się między sobą tylko jednym dźwiękiem.
  3. Nie skupiaj się na pisowni. Jest ona często mylna. Zauważ, że w języku polskim, często “-ę” na końcu słowa wymawiamy jako “-e”, np. w słowach: “muszę”, “prosię” itp. Czasem w połączeniu z innymi wyrazami brzmienie słów nieco się zmieni np. hiszpańskie “un poco” brzmi jako [umpoko], czyli “-n” wymawiane jest jako “-m”. Staraj się powtarzać to, co słyszysz, nie sugerując się zapisem.
  4. Analizuj wymowę – to świetne ćwiczenie na dostrzeganie niuansów i różnic. Nasz mózg jest w stanie opracować nowe wzorce, ale musimy mu wskazać, że nowe wzorce istnieją. W innym przypadku będzie odwoływał się tylko do tych starych.
  5. Nie stosuj “polskiego” zapisu wymowy. Używaj albo alfabetu fonetycznego IPA, albo opracuj własny sposób zapisywania wymowy, który będzie odzwierciedlał wszystkie różnice między dźwiękami.
  6. Skupiaj się na brzmieniu całych zdań. Często niektóre słowa są w nich wymawiane słabiej lub inaczej.
  7. Wymawiaj nieco przesadnie poszczególne zdania, dzięki czemu dużo lepiej wychwycisz ich brzmienie. Staraj się bawić w “słabego aktora z telenoweli“, który wypowiada każde zdanie z mnóstwem niepotrzebnej ekspresji.
  8. Nie nauczysz się mówić, jeśli nie wyćwiczysz wymowy poszczególnych dźwięków. Twoje narządy mowy muszą działać jak automat. Aby ćwiczyć poprawną wymowę, czytaj na głos.

Bariery:

  1. Nie bój się mówić głośno. Musisz się przyzwyczaić do brzmienia swojego głosu w języku obcym
  2. Zastanów się, na ile potrzebujesz się tylko komunikować, a na ile musisz mieć doskonały akcent. W większości wypadków wystarcza zrozumienie podstaw wymowy, by móc bez problemu porozumieć się w języku obcym.
  3. Czy jeśli nauczysz się świetnie wymowy danego języka, zwiększy się zaufanie mówiących w nim ludzi do Ciebie? Jeżeli mówisz łamaną chińszczyzną, Chińczycy będą podchodzić do Ciebie z sympatią, dostrzegając Twój wysiłek. Jeśli jednak będziesz władać perfekcyjnie chińskim, mogą Ci nie do końca ufać, zastanawiając się, skąd Europejczyk zna tak dobrze ten język. Jest to pytanie, które warto sobie zadań zwłaszcza, gdy uczymy się rzadkich języków.
  4. W identyfikacji pomaga często wybranie konkretnego akcentu np. brytyjskiego angielskiego, brazylijskiego portugalskiego itp. Dzięki temu dużo łatwiej jest nam określić, w którą stronę idziemy.
  5. Czy jesteś gotowy na to, by stać się Francuzem, Anglikiem, Włochem… Gdy zaczniesz mówić tak samo jak oni, siłą rzeczy staniesz się jednym z nich. Nie oznacza to oczywiście porzucenia własnej tożsamości, ale jej rozszerzenie, na które możemy jednak nie być do końca gotowi.

O autorze

Konrad Jerzak vel Dobosz

Autor książki "Sekrety poliglotów", poliglota, uczestnik programu "The Brain -
Genialny umysł", w którym był testowany ze znajomości 14 języków obcych; jeden z organizatorów warsztatów językowych odbywających się od 2014 r. w Polsce.

{"email":"Email address invalid","url":"Website address invalid","required":"Required field missing"}
Subscribe to get the latest updates
>