Czy chciałbyś mówić lepiej po angielsku? Gdy nawet udaje nam się opanować słówka i zagadnienia gramatyczne, często napotykamy na ogromny problem, który zniechęca wielu z nas do nauki – nie jesteśmy w stanie mówić tak jak rodowici Anglicy czy Amerykanie. Gdy mówimy coś po angielsku, brzmimy mało naturalnie, przez co ludzie mają trudności, by nas zrozumieć. Jak temu zaradzić? Ponieważ sam ostatnie tygodnie spędziłem na szlifowaniu angielskiej wymowy, postanowiłem podzielić się kilkoma ciekawymi obserwacjami i radami, które mogą się przydać każdemu.
Wewnętrzna blokada
Amerykański lingwista Stephen Krashen zauważył bardzo ciekawą prawidłowość. Pewnego dnia rozmawiał po francusku ze swoim przyjacielem i dostrzegł, że jego wymowa w tym języku brzmi doskonale i zupełnie naturalnie. Było to o tyle dziwne, że wcześniej miał z nią duże kłopoty – zwłaszcza w czasie lekcji francuskiego. Im bardziej starał się dobrze wymawiać poszczególne słowa, tym gorzej mu to wychodziło. A kiedy zupełnie zapomniał się w rozmowie, brzmiał dużo lepiej po francusku.
Gdy przeanalizował to, co się stało, formułował hipotezę, zgodnie z którą każdy z nas ma w sobie wewnętrzną, psychologiczną barierę, która blokuje nas w mówieniu. Nasz język ojczysty, a także akcent, z którym mówimy w obcym języku, określają naszą przynależność do określonej grupy narodowej, społecznej lub kulturowejb Jeżeli zaczęlibyśmy mówić tak jak native speakerzy, podświadomie odebralibyśmy to jako odrzucenie naszej dotychczasowej przynależności. Mózg skutecznie nas przed tym chroni. Im bardziej świadomie do tego podchodzimy, tym owa wewnętrzna blokada jest silniejsza. Oczywiście z czasem, gdy dowiadujemy się więcej o danej kulturze, poznajemy ludzi, którzy się z nią identyfikują, ten mechanizm trochę słabnie, na czym zyskuje nasza wymowa.
Rada: Pierwszym krokiem do poprawy wymowy jest zdanie sobie sprawy z tego wewnętrznego mechanizmu. Jeśli poznamy naszego wroga i zrozumiemy, co nami podświadomie kieruje, będzie to pierwszy krok do zwycięstwa. Sun Tzu w swoim znanym dziele “Sztuka wojny” powiedział bardzo słusznie: “Kto zna wroga i zna siebie, nie będzie zagrożony choćby i w stu starciach. Kto nie zna wroga, ale zna siebie, czasem odniesie zwycięstwo, a innym razem zostanie pokonany. Kto nie zna ani wroga, ani siebie, nieuchronnie ponosi klęskę w każdej walce“. Kluczem zatem jest poznanie, że taki mechanizm istnieje, bo to pomoże nam go skutecznie zneutralizować.
Który angielski?
W czasie lekcji angielskiego bardzo często nauczyciele chcą nas osłuchać z wieloma wariantami tego języka. Sam dobrze pamiętam, jak słuchaliśmy nagrań, na których można było usłyszeć Szwedów, Hindusów i Francuzów mówiących po angielsku. Ponieważ język angielski to język globalny, zrozumienie, jak mówią w nim ludzie na całym świecie, jest bardzo ważne. Jeżeli skupimy się jednak na “International English“, musimy się spodziewać dwóch rzeczy. Po pierwsze, ciężko nam będzie rozumieć rodowitych Brytyjczyków lub Amerykanów, ponieważ spędziliśmy zbyt mało czasu, by osłuchać się z ich sposobem mówienia. Po drugie, będziemy mówić po angielsku z polskim akcentem, gdyż zbyt duża różnorodność wariantów angielskiego, z którymi się zetkniemy, uniemożliwi nam przyjęcie jednego, który będzie nam najbliższy.
Rada: Dobrze na samym początku zdecydować, który wariant języka angielskiego najbardziej nam odpowiada. Powinna być to decyzja oparta na naszych osobistych upodobaniach. Jeżeli mamy rodzinę w Anglii i chcemy ją często odwiedzać, sensownym wyborem będzie poznawanie brytyjskiej odmiany języka angielskiego. Jeśli zaś oglądamy dużo filmów i planujemy wyjazd do Stanów Zjednoczonych, lepiej będzie wybrać wersję amerykańską. Ja sam, choć lubię obie wersje, zdecydowałem, że bardziej odpowiada mi wersja amerykańska i to ją zacząłem szlifować.
- Jeżeli chcecie szlifować amerykańską wersję języka angielskiego, polecam stronę Rachel’s English, na której znajdziecie wiele krótkich filmików z wyjaśnieniami i ćwiczeniami.
Melodia języka
Każdy język ma swoje specyficzne brzmienie. Niektóre głoski wymawiane są dłużej, czasem nasz głos opada, a czasem się unosi. Melodię języka bardzo łatwo wychwycić, ale dużo ciężej ją powtórzyć. Wiele kursów do nauki języka angielskiego zaczyna od omówienia poszczególnych dźwięków, ale rzadko kiedy omawia się intonację poszczególnych zdań. Zanim zaczniesz ćwiczyć poszczególne dźwięki, spróbuj naśladować Amerykanów lub Anglików. Zauważysz na przykład, że w języku angielskim akcentuje się, czyli wymawia silniej, różne sylaby zależnie od słowa. W wyrazie “father”, pierwsza sylaba będzie wymówiona mocniej i nieco dłużej, natomiast w słowie “about”, akcent padnie na sylabę drugą. Zauważysz też, że akcentowane sylaby w wersji amerykańskiej języka angielskiego wymawiane są w następujący sposób: najpierw nasz głos idzie w górę, a następnie lekko opada.
Przyjrzyj się także dobrze temu, jak wymawiane są całe zdania. Gdy wypowiedź się kończy, głos pójdzie w dół, a gdy zdanie będzie dokończone, bo np. wprowadzamy jego drugą część lub uzupełnienie, głos pójdzie w górę. To zjawisko wyjaśnia bardzo dobrze w swoich filmikach włoski poliglota Luca Lampariello, który włączył analizę fonetyczną do swojego procesu nauki, dzięki czemu mówi w wielu językach praktycznie jak native speaker. Nieco więcej na temat tego, jak Luca pracuje z wymową, można będzie przeczytać także w książce, którą wspólnie napisaliśmy: “Jak uczyć się języków”
Rada: Stosuj metodę “shadowing” rozpowszechnioną przez amerykańskiego poliglotę profesora Alexandra Arguellesa. Na czym ona polega? Weź tekst, do którego masz nagranie. Najpierw przesłuchaj dobrze audio, a następnie spróbuj czytać tekst razem z lektorem, będąc w pewnym sensie jego cieniem (stąd nazwa “shadowing”). Spróbuj zaobserwować różnice. Czy lektor na nagraniu niektóre słowa wymawia dłużej lub krócej niż ty? Czy unosi głos w jakimś momencie? To ćwiczenie jest doskonałym sposobem na wychwycenie melodii języka. Pamiętaj, że nie musisz tutaj jeszcze skupiać się na właściwym wymawianiu poszczególnych słów. Jeżeli masz problem z wymową niektórych słów, możesz również zastąpić tekst zwykłymi sylabami “bla bla bla”. Wymawiaj je tak, jak osoby na nagraniu wymawiają poszczególne zdania. Spróbuj wychwycić ich melodię.
- Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tej metodzie, obejrzyj poniższy wywiad z profesorem Arguellesem:
Dlaczego dorośli mają gorszą wymowę niż dzieci?
Niektórzy twierdzą, że dzieci są w stanie nauczyć się szybciej języka niż dorośli. Nie jest to do końca prawda, ale z całą pewnością dzieci radzą sobie z wymową dużo lepiej. Bardzo szybko łapią właściwy akcent i nawet po krótkim pobycie za granicą są w stanie mówić w języku obcym niemal perfekcyjnie. Z czego to wynika? Mózg dorosłego wszystko kategoryzuje i upraszcza. Gdy widzimy literę “a”, nasz mózg odniesie się do języka polskiego i uzna, że należy ją wymówić tak samo. Dzieje się też podobnie, gdy słyszymy obce słowo. W sposób naturalny będziemy przyporządkowywali każdy dźwięk do tego, który znamy. Weźmy na przykład słowo: “father”. Większość Polaków wymówi je jako [fader]. Gdy jednak spojrzymy na zapis fonetyczny tego słowa [fɑ:ðəʳ], zauważymy, że tylko dźwięk [f] wymawiamy praktycznie tak samo jak w języku polskim. Pozostałe dźwięki brzmią zupełnie inaczej.
Dziecko będzie próbowało powtarzać obce słowa dokładnie tak, jak je słyszy. Zwłaszcza jeśli jeszcze nie potrafi pisać i odpowiednio kategoryzować dźwięków. Czasami będzie to brzmiało bardzo nieporadnie, ale maluch szybko skoryguje niewłaściwą wymowę i zapamięta odpowiedni wzorzec.
Rada: Poczytaj na temat dźwięków w języku angielskim i spróbuj je naśladować. Doskonałym ćwiczeniem jest tutaj powtarzanie tzw. “par minimalnych”, czyli słów, które różnią się tylko jednym dźwiękiem. Typowym przykładem są słowa “ship”, czyli “statek” i “sheep”, czyli “owca”, które brzmią zupełnie inaczej w uszach Amerykanina czy Anglika, a tak samo w uszach Polaków. Przykładowych par minimalnych można wysłuchać chociażby na tym filmiku:
- Wymowę poszczególnych słów możesz także sprawdzić w serwisie Forvo.com, gdzie użytkownicy różnych języków nagrali poszczególne słowa, podając informację o tym, z jakiego kraju pochodzą. Jeśli chcecie odsłuchać przykłady jednej z popularnych par minimalnych, zajrzycie tutaj:
- Jeżeli wolisz słuchać głosu komputerowego, możesz również skorzystać ze strony Google Translate
Jak wymawiać to, co mniej ważne
W języku angielskim dostrzeżemy ciekawe zjawisko. Słowa, które są istotne w zdaniu, wymawiane są mocno i wyraźnie, a słowa pomocnicze wymawiane są krótko, a samogłoski są często zastępowane dźwiękiem nazywanym “schwa“, a zapisywanym jako takie “kopnięte e” – [ə]. Dźwięk ten znajdziemy także w niektórych gwarach języka polskiego, ale najczęściej jest nam on zupełnie obcy, więc Polacy często sugerują się pisownią i wymawiają pełne samogłoski, tam gdzie Amerykanie czy Brytyjczycy wymówiliby je inaczej.
Weźmy na przykład zdanie: “I’ll do it“. Większość Polaków wymówi je [ajl du it]. A jak wymówią je Amerykanie? Posłuchajcie kilku przykładów zaczerpniętych z doskonałej strony YouGlish, w której możemy wyszukać wymowę dowolnego zdania w zasobach YouTube’a: http://youglish.com/search/I%27ll%20do%20it/us
Kluczowym słowem tutaj jest “do” i to ono jest wymawiane najmocniej. Pozostałe wyrazy są pomocnicze, więc Amerykanie je skracają. Jak widzicie: “I’ll” wymawiane jest praktycznie jak “all”, czyli [ɑl]. Samogłoska [ɑ] jest wymawiana jednak krótko. Ponieważ słówko “do” pełni w tym zdaniu najważniejszą funkcję, wymówimy je wyraźnie i zaakcentujemy, czyli wymówimy nieco dłużej samogłoskę: [du:]. Ostatnie słówko “it” będzie wymówione właśnie z króciutkim dźwiękiem schwa, czyli takim leniwym “e”[ət]. Całość będzie brzmiała zatem: [ɑldu:ət]. Spróbujcie powiedzieć je właśnie w taki sposób, a zobaczycie, że nagle zaczynacie brzmieć jak Amerykanie.
Rada: Naucz się wymawiać poprawnie słowa pomocnicze takie jak “of”, “it”, “for”, “on”, “at”.
- Wyszukiwarka angielski zdań na YouTubie: YouGlish.com – możesz tam m.in. wybrać, czy chcesz posłuchać zdań w wersji amerykańskiej, brytyjskiej lub australijskiej.
Słuchaj, słuchaj i jeszcze raz słuchaj
Gdy zaczniesz dostrzegać różnice między poszczególnymi dźwiękami i będziesz w stanie naśladować melodię języka, czas na ostatni krok, który jest najłatwiejszy – musisz dużo słuchać, żeby twój mózg był w stanie utrwalić właściwe wzorce. Gdy dostarczysz mu dość materiału audio i instrukcji, jak ma z nim pracować, czyli wyjaśnieniu różnic.
Rada: Doskonale sprawdza się tutaj “słuchanie pasywne“, które polega na włączeniu nagrania audio w języku, którego się uczymy, ale robieniu czegoś zupełnie innego. Ja na przykład piszę ten artykuł, słuchając dialogów w języku hindi. Nie zwracam na nie zupełnie uwagi, ale mój mózg pracuje równolegle i zapamiętuje wzorce.
Sprawdź się
Chcesz przekonać się, czy brzmisz dobrze w języku angielskim, a nie masz gdzieś pod ręką żadnego native speakera, który mógłby ocenić Twoją wymowę? Bardzo prostym testem jest wykorzystanie stron internetowych, które rozpoznają tekst na podstawie mowy. Najprostszą i znaną większości z nas jest oczywiście strona Google Translate. Wystarczy kliknąć tam na ikonkę mikrofonu i przekonać się, na ile zrozumie nas komputer. Możecie też spróbować skorzystać ze strony dictation.io, gdzie istnieje możliwość nagrania dłuższej wypowiedzi.
Jeżeli znasz jeszcze jakieś sposoby na polepszenie wymowy, podzielcie się nimi w komentarzach.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę sukcesów w nauce języków
Konrad Jerzak vel Dobosz
Najważniejsza rzecz w nauce mówienia po angielsku to słuchanie. Mózg uczy się melodii języka i żeby ją umieć odtwarzać trzeba słuchać. AJ Hoge z Effortless English powiedział, że mówienie będzie zawsze nieco słabsze od słuchania, ale im wyżej podnosi się umiejętności słuchania tym łatwiej przychodzi mówienie.
Tutaj kilka moich porad jak uczyć się mówionego angielskiego
http://angielskifluent.pl/blog/5-sposobow-jak-nauczyc-sie-mowic-po-angielsku
🙂