[SP 001] Witamy w podcastach “Sekrety poliglotów”

Witaj! Z tej strony Konrad Jerzak vel Dobosz. Chciałbym Cię zaprosić do wysłuchania pierwszego podcastu z serii “Sekrety poliglotów”. Możesz to zrobić, klikając poniżej. Istnieje też możliwość pobrania podcastu w formacie mp3. Już wkrótce dodamy podcast także na iTunes.

 

Posłuchaj podcastu tutaj:

 

Z podcastu dowiesz się:

  • Kim jestem i jak zaczęła się moja przygoda z językami
  • Co nieprzyjemnego powiedziała mi kiedyś pewna pani psycholog i jak  na to zareagowałem
  • Czy do nauki języów potrzebny jest talent, nadzwyczajna pamięć i świetny słuch muzyczny
  • Dlaczego  napisałem książkę “Sekrety poliglotów” i zacząłem organizować warsztaty językowe
  • O moim spotkaniu z jednym z uczestników warsztatów w Krakowie, które zapadło mi w pamięci
  • Co zainspirowało mnie do nagrywania podcastów?
  • Jaki mam pomysł na podcasty “Sekrety poliglotów”
  • Jakie tematy będę poruszał w podcastach
  • Co spotkało mnie w czasie odwiedzi Taj Mahal

Linki do stron i materiałów, o których mówię w podcaście:

Polub nasz fanpage:

[FBW]

Transkrypcja podcastu:

To jest podcast Sekrety Poligotów. Odcinek 1.

Dziś będziemy rozmawiać o tym, skąd wziął się pomysł na ten podcast i czego się możecie po nim spodziewać.

Ucz się języków.

Poznawaj nowych ludzi i nowe kultury.

Poszerzaj horyzonty i stawaj się lepszym człowiekiem.

Nazywam się Konrad Jerzak vel Dobosz. Słuchasz audycji o tym, w jaki sposób dzięki skutecznej nauce języków możesz zmienić swoje życie.

Zaczynamy.

Skąd pomysł na podcast

Witam was wszystkich w pierwszym odcinku podcastu Sekrety poliglotów. Bardzo się cieszę, że wreszcie udało mi się ten odcinek nagrać, bo, jak pewnie pamiętacie, jakiś czas temu zapowiadałem, że ruszymy z serią podcastów, które będą ukazywały się – mam nadzieję – w miarę regularnie. Miałem pomysł, by zapraszać ciekawych ludzi, rozmawiać o językach, dzielić się z wami także moimi przygodami, moim doświadczeniem, tym, co w tej chwili sprawia mi kłopoty i jakie rozwiązania znajduję. Tych pomysłów było więc bardzo dużo i pomyślałem, że podcast będzie doskonałym sposobem na to, żeby dzielić się z wami wiedzą, doświadczeniami, a także tymi drobnymi pomysłami na to, jak usprawnić naukę języków obcych.

Kim jestem?

Być może część z was nie zna mnie do końca, nie wie kim jestem. Tak, jak słyszeliście, we wstępie – w tym intro podcastu – mam bardzo skomplikowane nazwisko Konrad Jerzak vel Dobosz. Z takim się urodziłem, co nie jest jakimś wymysłem, chociaż pamiętam, że na studiach jedna z moich nauczycielek wróciła z pretensjami, kiedy podpisałem się na liście, mówiąc: „nie życzę sobie, żeby ludzie podpisywali się jakimiś pseudonimami, macie podpisywać się nazwiskami”. Później okazało się, że jest to moje prawdziwe nazwisko, więc bardzo długo mnie przepraszała.

Zawsze się śmieję, że z takim nazwiskiem byłem skazany na języki obce, bo słowo „vel” pochodzi z łaciny i znaczy „albo”. Z kolei „Dobosz” jest słowem pochodzącym z języka węgierskiego, więc byłem tak jakby skazany na to, żeby uczyć się języków. Część z was zna mnie może jako autora książki „Sekrety poliglotów”, także mam tutaj tę samą nazwę naszego podcastu, nie chciałem wymyślać jakichś nowych. Myślę, że Sekrety Poliglotów to już takie hasło, którego ludzie szukają, a więc pomyślałem, że nadam nazwę temu podcastowi również taką samą. Zanim przejdę do tego podcastu chciałem powiedzieć w kilku słowach o tym, jak zaczęła się moja przygoda z językami.

Co powiedziała mi pani psycholog i jak zmieniło to moje życie

Pamiętam taką historię. Byłem wtedy w liceum. To taki czas, kiedy ludzie zaczynają zastanawiać się, co będą robić w życiu, podejmują te decyzje dotyczące wyboru kierunku studiów. I na jedne z zajęć przyszła pani psycholog, która miała nas wesprzeć w tym dosyć trudnym zadaniu. Pamiętam, że część osób była już zdecydowana, że np. będzie studiowała prawo, architekturę czy jakieś inne kierunki, natomiast ja wówczas byłem zafascynowany językiem francuskim i postanowiłem sobie, że zacznę studiować filologię romańską. Czyli poświęcę się temu językowi nieco bardziej. Pamiętam, że pani psycholog pytała się każdego z nas, jaki kierunek wybraliśmy, w którą stronę chcemy pójść. I dawała krótkie rady dotyczące tego, jak się przygotować i czego się spodziewać. Pamiętam, że doszła do mnie i zapytała się:

„A Ty Konrad, co chciałbyś robić w przyszłości?”.

Odpowiedziałem: „Chciałbym zdawać na romanistykę”.

Spojrzała wtedy na mnie, tak z lekkim niepokojem, i zapytała się:

„Czy mieszkałeś we Francji? Czy może spędziłeś tam wiele czasu?”

Ja wówczas nie byłem tam [jeszcze nigdy], byłem wcześniej jedynie na wycieczce w Pradze, więc ani we Francji ani w innych krajach nigdy wcześniej nie miałem okazji być. Więc odpowiedziałem:

„Nie, nigdy nie byłem we Francji. Nigdy nie odwiedziłem Paryża czy innych francuskich miast”, na co pani psycholog odpowiedziała:

„No to w takim razie nie masz szans”.

Czy naprawdę byłem bez szans?

Nie wiem, czy to była jakaś zagrywka psychologiczna, natomiast pamiętam, że było to dla mnie olbrzymim szokiem – co znaczy „nie masz szans?”. Czasu na przygotowanie się do egzaminów było zaledwie kilka miesięcy, więc nie było tak, że mógłbym jeszcze wyjechać do Francji, pomieszkać tam kilka lat i spróbować zdawać jeszcze raz na wydział, który wówczas sobie wymarzyłem. Wróciłem wtedy do domu i zacząłem się zastanawiać, czy rzeczywiście powinienem zmienić swoje podejście, czy może powinienem spróbować czegoś innego. Ale z drugiej strony pomyślałem, że tak naprawdę wszystko jest w naszych rękach i jeśli odpowiednio się do wszystkiego przygotujemy, jeśli będziemy wytrwale pracować, jesteśmy w stanie osiągnąć bardzo dużo.

Więc nie zrezygnowałem, poszedłem na te studia i dzisiaj, jeśli ta pani psycholog mnie słyszy, chciałem jej powiedzieć, że wówczas bardzo się myliła, no chyba że zastosowała jakąś strategię psychologiczną, żeby wywołać we mnie dodatkową motywację. Ale pamiętam, że miałem tę dodatkową satysfakcję, kiedy pisałem pracę magisterską w języku francuskim, i kiedy miałem obronę pracy magisterskiej również w tym języku, przypominając sobie tę historię, kiedy pani psycholog starała się mnie zniechęcić, czy pokazać, że nie mam wielu szans. I myślę, że wielu z nas jest w takiej sytuacji, że wydaje nam się, iż do nauki języka potrzebujemy jakiegoś talentu, podróżowania po świecie i dużo pieniędzy. Ale tak naprawdę wszystko jest w naszych rękach.

O moich predyspozycjach

Jak siebie analizuję, nie mogę powiedzieć, że urodziłem się z jakimś darem, do tego, żeby te języki poznawać. Nie jest też tak, że znam „super-świetnie” dwadzieścia języków, znam wszystkie słowa na wyrywki, ale zawsze staram się szukać w tej nauce języków olbrzymiej przyjemności. Robię to przede wszystkim dla siebie, by móc poznawać nowych ludzi, by móc dowiedzieć się czegoś więcej o innych kulturach, jak na świat spoglądają ludzie z innych krajów czy kontynentów. Pamiętam, że w mojej rodzinie nikt obcych języków nie znał, więc nie mogę powiedzieć, że jestem jakoś genetycznie uzdolniony. Moi rodzice w czasach PRL-u uczyli się jedynie rosyjskiego. Znali go, można powiedzieć średnio, nigdy nie mieli okazji, by go używać.

Moja mama zawsze mówiła, że bardzo lubiła ten język i na pewno się w nią wrodziłem z tymi kolejnymi, których próbowałem się nauczyć, ale nikt z mojej dalszej rodziny, moich cioć i wujków nie miał jakiejś pasji do języków, bardzo często ograniczali się do uczenia się ich w szkole, więc nie miałem takiego lepszego startu, wsparcia czy inspiracji ze strony bliskich, gdy zdecydowałem się, że będę uczyć się języków. I to nie jednego, dwóch czy trzech, ale jak największej ich liczby. I mimo że może genetycznie nie byłem uzdolniony, czy nawet właśnie ze względu na moje wychowanie nauka języków nigdy nie była jakoś wspierana.

Pamięć a nauka języków

Kolejna rzecz. Bardzo często wydaje się, że ludzie, którzy znają wiele języków, mają świetną pamięć. Było wiele programów, w których pokazywali geniuszy pamięci, który uczyli się języka bardzo szybko. Ja mogę powiedzieć, że moja pamięć jest, myślę, przeciętna. Zwłaszcza moja żona może potwierdzić, że zdarza mi się zapominać o najważniejszych rzeczach. Nawet wczoraj pytała się, czy zadzwoniłem do jakiegoś urzędu i oczywiście zapomniałem o tym, więc nie różnię się specjalnie od większości ludzi – większości z was, którzy słuchacie tego podcastu.

Myślę, że moja pamięć jest normalna. Nigdy nie lubiłem uczyć się na pamięć. Zawsze tego unikałem. Pamiętam, że wiersze czy piosenki w szkole były dla mnie największym koszmarem, bo siedzenie i powtarzanie wszystkiego trwało bardzo długo. Nie jest też tak, że uczę się języków w dwie godziny czy w jeden dzień. To zawsze wymaga pracy i jakiejś regularności, powtórek itd. Więc nie jest tak, że jestem jakimś geniuszem.

Słuch muzyczny

Część ludzi myśli też, że do nauki języków rzeczą niezbędną jest dobry słuch muzyczny. To znaczy, wydaje się, że jeśli ktoś doskonale radzi sobie w muzyce, będzie też szybko uczył się języków, a przynajmniej będzie miał w nich dobrą wymowę. Tutaj nie będę robił prezentacji, bo myślę, że od razu straciłbym wszystkich słuchaczy, jeśli chodzi o moje możliwości w śpiewaniu. Myślę też, że moi znajomi, którzy mieli okazję mnie słuchać, mogą potwierdzić bez żadnego problemu, że słuchu muzycznego za bardzo nie mam. Ze śpiewaniem również sobie nie radzę. I myślę też, że nie mam takich zdolności do powtarzania, czasami staram się bawić w jakieś powtarzanie jakiejś specyficznej wymowy czy akcentu, i nie radzę sobie tym dobrze.

Nie jestem osobą, która mówi w tych wszystkich językach jak native speaker, ale jakoś jestem w stanie się w nich komunikować i myślę, że to jest najważniejsze. Nie musimy dążyć zawsze do perfekcji. Czasami wystarczy znać języki na komunikatywnym poziomie, żeby czerpać z nich radość i żeby pomagały w życiu, w nawiązywaniu kontaktów i poznawaniu nowych ludzi.

Nawiązywanie kontaktów

Jeśli chodzi o to nawiązywanie kontaktów, kolejna rzecz, która jest dla mnie charakterystyczna, jest to, że nie jestem bardzo śmiałą osobą, jak ludzie, którzy brali udział w naszych warsztatach. Nie jestem duszą towarzystwa – człowiekiem, który będzie podchodził do każdego, zaczepiał nieznanych ludzi. Raczej potrzebuję czasu na to, żeby z tymi ludźmi rozmawiać, żeby ich poznać. Nie jestem bardzo śmiały, więc nie można powiedzieć – patrząc na moje cechy charakteru – jestem w stanie te języki lepiej poznawać. Dlatego też pomyślałem, że dobrym pomysłem jest podzielenie się moim doświadczeniem, bo nie czuję się jakimś geniuszem czy wyjątkową osobą.

Myślę, że to co ja robię na co dzień praktycznie każdy z nas jest w stanie powtórzyć i jest w stanie nauczyć się tych języków. Tak jak mówiłem, ta pani psycholog podważała moje umiejętności i szanse, żeby dostać się na studia; ale nie tylko, jeśli chodzi o język francuski, ale również jeśli chodzi o kolejne języki, miałem sporo osiągnięć, z których jestem dumny, np. udało mi się przetłumaczyć jedną z książek Janusza Korczaka na język portugalski, co nie jest też łatwym zadaniem. Język portugalski nie jest też takim językiem popularnym.

Miałem różne zabawne sytuacje, kiedy np. tłumaczyłem jakieś dziwne kombinacje języków. Pamiętam, że mój znajomy z Finlandii rozmawiał ze znajomym z Białorusi. Białorusin mówił po francusku, a Fin mówił po portugalsku, a ja starałem się przekładać z jednego języka na drugi, żeby mogli się dogadać. Więc są różne zabawne sytuacje, które miałem w życiu dzięki znajomości języków. Ale myślę, że każdy z nas jest w stanie nauczyć się przynajmniej jednego – dwóch języków, które pomogą nam w codziennym życiu, pomogą znaleźć lepszą pracę, pomogą znaleźć przyjaciół. Więc to coś przyświecało mi, taka myśl, kiedy pomyślałem, żeby zacząć podcasty.

Książka “Sekrety poliglotów”

Te same myśli miałem, kiedy pisałem książkę Sekrety poliglotów, którą być może część z was już czytała. Ta książka to takie moje poszukiwanie technik czy sztuczek, metod, które stosowali i stosują ludzie, którzy tych języków poznali bardzo dużo, więcej niż ja. Więc oni zawsze są dla mnie wielką inspiracją. I starałem się przeglądać ich biografie, znaleźć punkty wspólne, bo też wydawało mi się, że owszem – może niektórzy z nich są geniuszami, mieli jakiś nadzwyczajny talent, ale wiele z tych osób, zwłaszcza współczesnych poliglotów, których miałem okazję poznać osobiście, to są zwykli ludzie, którzy mają w sobie tę chęć i pasję poznawania języków, ale niekoniecznie różnią się od nas wszystkich.

Chodzi tu bardziej o jakiś sposób uczenia się języków na co dzień, znalezienie dobrej metody czy sztuczek; zrozumienie, jak działa nasza pamięć, jak uczymy się języka. Bo o tym tak naprawdę nikt nam nie mówi w szkole. Stosujemy metody, które często nie różnią się wiele od tych stosowanych sto lat temu. Nie pozwalają na wykorzystanie potencjału naszego mózgu.

Warsztaty językowe

Książka Sekrety poliglotów była też punktem wyjścia, bo chciałem sprawić, żeby to, że uczę się języków i czasami spędzam na tym długie godziny, żeby to nie była rzecz tylko dla mnie. Chciałem się podzielić moimi doświadczeniami z innymi ludźmi.

Był to jeden z powodów do tego, by ruszyć z serią warsztatów, które organizowaliśmy w Polsce w ostatnim czasie, jak też warsztatów, które będziemy organizowali także w najbliższej przyszłości, na które zapraszałem osoby zamieszkujące w Polsce, a będące również poliglotami, by podzieliły się z uczestnikami swoimi technikami czy pomysłami na naukę języków obcych. Jest to o tyle dla mnie ważne, że spędziłem dużo czasu na pisaniu książki, na promowaniu warsztatów i nigdy nie miałem takiego poczucia, że wiem, że ta książka się ludziom przydała.

Ale jak zacząłem organizować te warsztaty i spotykać ludzi, którzy przeczytali książkę, to zupełnie się zmieniło. Dostrzegłem, że może nie jest to arcydzieło światowej literatury, ale zbiór rad, o których ludzie często nie mają pojęcia, które mogą zmienić całkowicie sposób, w jaki uczą się języków.

Spotkanie na warsztatach w Krakowie

I pamiętam taką historię z warsztatów w Krakowie. Podszedł do mnie chłopak, który przyjechał na te warsztaty z innego miasta, co samo to było dla mnie niesamowicie ważne, że ktoś poświęca swój czas, nie tylko cały dzień, na warsztaty, ale też przyjeżdża z daleka. I powiedział mi, że on uczył się w technikum, gdzie uczył się angielskiego i nauczyciele nie za bardzo byli w stanie tego angielskiego go nauczyć.

On przez dłuższy czas zastanawiał się, czy w ogóle ma talent do nauki, czy jest w stanie ten język opanować, ale przez przypadek trafił na moją książkę. Przeczytał ją i zaczął stosować rady, o których pisałem – w tej książce opisuję mityczne sekrety, kilkanaście elementów, z których można zbudować tę metodę, a także to, w jaki sposób sam się uczę. Ten chłopak zaczął wcielać to w życie i co ciekawe, bardzo szybko nauczył się angielskiego na tyle, by swobodnie się nim porozumiewać. I wówczas na tych warsztatach powiedział mi też, że zaczyna właśnie naukę języka norweskiego, bo zamierza wyjechać do Norwegii w przyszłości, by znaleźć sobie lepszą pracę.

Jak moja książka pomaga innym?

Czyli mogłem zobaczyć na żywym przykładzie, że ta książka potrafi zmienić czyjeś życie. Czyli ten wysiłek, który włożyłem w jej napisanie, rzeczywiście może ludziom pomóc. I tu nie chodzi o to, żeby mieć do nauki języków specjalny talent, bo ten chłopak sam wspominał, że ci nauczyciele w niego nie wierzyli, ale zastosowanie odpowiednich technik potrafi zrobić ogromną różnicę. To był dla mnie taki wspaniały punkt. I później było tych przyjemnych momentów dużo więcej, kiedy widziałem na Facebooku ludzi piszących często, że za każdym razem, kiedy brakuje im motywacji do nauki, sięgają po moją książkę, czytają raz jeszcze i wówczas mają tę chęć, by nie przestawać, by uczyć się dalej. Więc było to coś pozytywnego i mam nadzieję, że też te podcasty będą takim punktem, który pomoże wam lepiej uczyć się i rozwijać się jako ludzie.

Podcasty, które mnie zainspirowały

Tak naprawdę można zapytać, dlaczego podcasty? Co mnie tu zainspirowało. I tutaj tych inspiracji mam kilka. Pierwszą taką, o której chciałbym wspomnieć, to podcasty, które ukazały się już kilka lat temu. Były one nagrywane w języku angielskim przez dwie osoby Davida Mansaray i Claude’a Cartagenese z Nowego Jorku. David jest z Wielkiej Brytanii. Claude postanowił stworzyć taką książkę, w której zebrał historie poliglotów, którzy są rozsiani po całym świecie, prowadzą kanały na Youtubie, jakieś vlogi, gdzieś działają. I razem z Davidem postanowili również nagrać taką serię rozmów z tymi ludźmi, którzy są najbardziej znani, którzy zdobyli największą popularność, czy to ze względu na swoje zdolności językowe, czy ze względu na to, że ciekawie piszą o nauce języków.

Jedną z takich osób był Michael Erard, który napisał książkę, starając się zrozumieć, w jaki sposób poligloci uczą się języków. Wybrał się w podróż, jeździł po świecie. Odwiedzał miejsca, które dla poliglotów są ważne, np. Archiwum kardynała Giuseppe Mezzofantiego, włoskiego poligloty z XIX wieku, w którym mógł poszperać i przyjrzeć się temu, jak ten kardynał uczył się języków, czy też pisał bardzo dużo o Emilu Krebsie, który też był jednym z bardzo znanych poliglotów.

Ta seria Polyglot Podcast, której każdy odcinek słuchałem kiedyś wielokrotnie, była pierwszym punktem, który skłaniał mnie do tego, żeby kiedyś takie podcasty w języku polskim zacząć. Bo ich nie ma aż tak dużo, więc praktycznie w tej chwili mamy kilka ciekawych blogów na temat nauki języków obcych, ale takiego regularnego podcastu na temat języków obcych nie znam. Jeżeli znacie możecie przesłać mi informację, bardzo chętnie bym się z nim zapoznać.

Moje ulubione polskie podcasty?

I kolejne, już bardziej z polskiego gruntu, podcasty, które bardzo lubię słuchać i które zainspirowały mnie trochę do tego, by zacząć nagrywać coś na temat języków obcych. Są to podcasty Michała Szafrańskiego „Jak oszczędzać pieniądze” oraz Marcina Iwucia „Finanse bardzo osobiste”. Są one z zupełnie innej kategorii, ale bardzo mi się podoba, jak są nagrywane, jak dobierane są tematy. Cała ta otoczka tych podcastów jest również bardzo interesująca i inspirująca, więc pomyślałem, że chciałbym zrobić coś podobnego, ale bardziej pod kątem języków obcych i przyjąć podobną metodę, jak obaj autorzy, którzy publikują np. na swoim blogu podcast, dodają linki do materiałów, które omawiali, dodają najważniejsze informacje, dzięki czemu ludzie mogą skorzystać z tych podcastów dużo bardziej.

Jak często będzie ukazywał się podcast?

Więc jaki jest mój pomysł na ten podcast Sekrety poliglotów? Po pierwsze, będę starał się, aby ukazywał się w miarę regularnie, żeby odcinki były publikowane przynajmniej raz na dwa tygodnie. Chciałbym, żeby ten podcast również trafił do ludzi, którzy znają język polski, być może uczą się dopiero języka angielskiego czy tego pierwszego języka obcego. Więc wszystkie rozmowy z moimi gośćmi będę nagrywał w języku polskim. Jeśli zdarzy mi się nagrać coś w innym języku, będę się starał dołączyć tłumaczenie, aby każdy mógł z takiej rozmowy skorzystać. Bo o to już kilka osób mnie pytało, czy te podcasty będą w różnych językach.

Na razie zaczynam z językiem polskim. Być może podobne będę również nagrywał w innych językach, tym bardziej, że tłumaczę w tej chwili książkę Sekrety poliglotów na kolejne języki: angielski, portugalski i w przeciągu kilku miesięcy te tłumaczenia powinny się już ukazać, więc zapewne będę starał się dotrzeć do ludzi, którzy mówią w tych językach. Ale tutaj będę skupiał się tylko i wyłącznie na języku polskim.

Jak będą wyglądały podcasty?

Podcasty będą trwały zapewne ok. 30 minut. Myślę, że nie będą dużo dłuższe i część z nich będzie taka jak ten, gdy będę sam omawiał jakiś temat, odpowiadał na wasze pytania, dawał rady, które pomogą wam dowiedzieć się czegoś na temat języków obcych, ale będę też chciał zapraszać ciekawych ludzi.

Dlatego jeśli będziecie mieć jakieś ciekawe pomysły na gości, którzy mogliby tu do nas zawitać i podzielić się swoim doświadczeniem, a myślę, że każdy z nas cały czas się uczy. Czyli nigdy nie jest tak, że dowiedzieliśmy się już wszystkiego, i sam to widzę, chociażby z tych moich projektów z książkami, np. Więcej niż słówka, które napisałem z Marlonem Couto Ribeiro czy z najnowszą książką pt. Jak uczyć się języków, napisaną wspólnie z Lucą Lampariello – książek, które napisane są bardziej w formie wywiadów z tymi dwoma poliglotami. Też podchodziłem do nich w ten sposób, że zawsze może z nich też coś wyciągnąć.

Pamiętam też z rozmowy z Lucą wyciągnąłem naprawdę dużo ciekawych informacji, o których wcześniej nie słyszałem albo nad którymi się wcześniej nigdy nie zastanawiałem, mimo że tak naprawdę językami interesuję się od wielu lat. Więc rozmowa z ciekawymi ludźmi zawsze pozwala nam dowiedzieć się bardzo wiele. I tak naprawdę często się mówi, że jak mówimy, nie jesteśmy się w stanie niczego nauczyć, ale kiedy słuchamy możemy rozwijać się bardziej, dlatego też będę chciał zapraszać do tego podcastu do rozmowy ciekawe osoby. I wówczas ten limit 30 minut być może będę musiał gdzieś tam wydłużyć, bo wiele rozmów jest bardzo ciekawych i mogą ciągnąć się nawet godzinami.

Więc na pewno będą ciekawi goście. Mam już kilka pomysłów. Mam też nadzieję, że te rozmowy będą dla nas wszystkich inspirujące. A osoby które będę zapraszał będą, jak myślę, bardzo ciekawe.

Tematy podcastów

Jakie tematy będę poruszał w tych rozmowach? Oczywiście wszystko, co jest związane z językami obcymi, czyli jak się ich uczyć lepiej, skuteczniej. Jak rozwiązywać pewne problemy. Pamiętacie zapewne, że zadawałem wam takie pytanie w ankiecie: z czym najtrudniej wam jest sobie poradzić? I na podstawie tych waszych problemów, które najczęściej się powtarzały w waszych odpowiedziach, przygotowałem już listę podcastów na najbliższy rok – prawdopodobnie. Pewnie będzie się ona cały czas zmieniała, ale tych tematów jest naprawdę bardzo dużo i są bardzo ciekawe.

Oprócz tego chciałbym też opowiadać o historiach, które mnie osobiście zainspirowały. Przede wszystkim o historiach wielkich poliglotów, opowiedzieć trochę o metodach, które stosowali. Także to jest również ciekawy temat, o którym można mówić godzinami.

O czym jeszcze usłyszysz w podcastach?

Ale języki obce są też związane z czymś więcej, czyli z tematyką podróży, poznawania innych kultur, dowiadywania się o tym, jak funkcjonują ludzie w innych krajach, jak się zachowują, jak podejmują decyzje – wszystkie te tematy, które też są dla mnie bardzo bliskie i o których chcę mówić w kolejnych odcinkach, a także dzielić się moimi doświadczeniami z bardzo zakręconych i dziwnych krajów, które zdarzało mi się odwiedzać – takich, jak chociażby Indie, z których pochodzi moja żona czy Ameryka Południowa. Także, jeśli część z was oglądała mój filmik nagrany z córkami, które świetnie mówią po portugalsku, bo moja pierwsza żona pochodziła z Brazylii, więc tutaj też dużo wiem na temat Ameryki Południowej i wiele zabawnych oraz ciekawych historii mnie tam spotkało; więc myślę, że będę się chętnie z nimi z wami dzielił.

Ale nauka językach zawsze, a zwłaszcza nauka samodzielna, wiąże się z tematyką produktywności, planowania swoich działań, walczenia z lenistwem itd. I dlatego będą też tematy, które zainteresują ludzi, którzy niekoniecznie chcą się uczyć języków obcych, ale chcą usprawnić swoją codzienną rutynę czy – rutyna to też nie jest takie dobre słowo – ale sposób bycia, by móc osiągnąć dużo więcej niż do tej pory. Jest to na pewno bardzo ciekawy temat.

Historia z Taj Mahal

Zamykając już ten odcinek, myślę, że często mówiąc o poliglotach myślimy, że znają wiele języków, uczą się ich po to, by uczyć się kolejnych, żeby wypróbowywać swoje zdolności. Ale tak naprawdę nauka języków jest czymś więcej. I myślę, że to jest takie narzędzie do tego, żeby poznać nowych ludzi, i żeby dotrzeć tam, gdzie nie udałoby się nam dotrzeć, gdybyśmy mówili tylko w języku polskim, czy angielskim.

I tutaj taka historia, którą zawsze przytaczam: pamiętam, gdy byłem w Indiach i pojechałem zobaczyć po raz pierwszy Taj Mahal, czyli to wielkie mauzoleum, jeden z tych nowych cudów świata. I w Indiach często jest tak, że gdy udajemy się w jakieś turystyczne miejsce, pojawia się od razu przewodnik, który oferuje swoje usługi, mówi, że będzie opowiadał nam o tym miejscu. Oczywiście teraz nie musimy mu nic płacić, ale jeśli będziemy zadowoleni, on bardzo chętnie przyjmie jakiś napiwek, często dosyć duży.

Przewodnik

Pamiętam, że wtedy też pojawił się przewodnik i zaczął mi opowiadać o Taj Mahal. I opowiadać w języku angielskim na temat historii powstania, całą historię Mumtaz, która zmarła i o jej mężu, który był w niej zakochany, choć miał wiele innych żon jednocześnie, zbudował to mauzoleum, żeby ją upamiętnić. Ale problemem było to, że mój przewodnik mówił po angielsku z bardzo silnym akcentem, więc nie byłem w stanie zrozumieć więcej niż 30% tego, co chciał mi przekazać. Tym bardziej, że mówił bardzo szybko, bo wszystkich tych opowieści i formułek wyuczył się na pamięć.

Więc mówił je bardzo szybko, tak, żeby odbębnić tę swoją pracę, później znaleźć kolejnego klienta, zarobić jeszcze więcej. Więc nie zależało mu na tym, żeby specjalnie wykonać dobrą usługę. Miałem wrażenie, że jestem kolejną osobą, którą tam oprowadza, to oprowadzanie strasznie go nudzi i robi to nie wkładając w to swego serca.

Co stało się w sklepie?

Gdy odwiedziliśmy ten Taj Mahal tradycyjnie każdy z przewodników zaczął mnie obwozić po wszystkich sklepach, gdzie dostaje prowizję za przywożenie zagranicznych turystów. Ciężko tu powiedzieć „NIE”, bo tutaj zawsze trzeba do tych sklepów pójść. I jest to bardzo ciekawa sytuacja, kiedy dają nam jakąś herbatę, traktują nas jak jakichś milionerów, którzy pragną kupić marmurowe posągi za jakieś setki tysięcy złotych i które oni bardzo chętnie wyślą kurierem nawet do Polski.

Ale pamiętam, że trafiliśmy do takiego sklepu z biżuterią i sprzedawca zapytał się, skąd jestem. Odpowiedziałem, że z Polski. On po polsku nauczył się kilku słów: „jak się masz”, „dzień dobry”. To było bardzo pozytywne, i zaczął pokazywać mi różne diamenty czy klejnoty o olbrzymich cenach. Ja wtedy zachęcony tym, że zaczął mówić do mnie po polsku, powiedziałem mu w hindi, że pan mieszkał w Polsce – Bo powiedział, że mieszkał w Polsce, tzn. w Lublinie prowadził jakieś interesy – więc wie pan, że w Polsce nie jesteśmy za bardzo bogaci, więc raczej nie jesteśmy w stanie pozwolić sobie na zakup bardzo drogich rzeczy.

I wtedy, co się okazało, mój przewodnik, który sobie gdzieś tam krążył po tym sklepie również, usłyszał, że mówię w Hindi. To był dla niego olbrzymi szok. Pamiętam, że wyszedłem z tego sklepu i ten przewodnik nagle zaczął ze mną rozmawiać z Hindi, był zszokowany, że ja ten język znam, że jestem drugą osobą [z zagranicy] którą widział i która mówi w hindi. I pojechaliśmy do fortu, który również jest w Agrze, tej miejscowości, gdzie znajduje się Taj-Mahal, co jest drugim punktem turystycznym tego miasta.

Hindi czy angielski?

I on zapytał mnie tam: czy chcesz, żebym w ogóle opowiedział ci o tym porcie w hindi zamiast po angielsku? Ja wtedy zastanowiłem się, w sumie co mam do stracenia, i tak po angielsku nic nie rozumiałem z tego, co do mnie mówi. Więc gdy będzie mówił w hindi też zrozumiem 30-40%, więc przynajmniej czegoś się nauczę i będzie to jakieś nowe doświadczenie. Więc powiedziałem, że jak najbardziej, chętnie się na to zgadzam. I stały się dwie rzeczy: pierwsza, ten przewodnik nie miał już wyuczonych formułek w hindi, bo nikogo nie oprowadzał w tym języku, zawsze używał angielskiego. Więc musiał bardziej improwizować, przez co ta opowieść stała się dużo ciekawsza i bardziej naturalna.

Czasami mieliśmy takie zabawne sytuacje, kiedy – tak jak oni to w Indiach bardo często robią – jeżeli nie znają jakiegoś słowa, to używają słowa w języku angielskim. No więc on opowiadał o oknach i mówił „Window”, a ja mówię: „Nie, w hindi >>window<< to jest >>khirki<<”. A on na to: „Ooo, zapomniałem tego słowa, dobrze, że mi przypominasz”. Więc czasami miałem takie wrażenie, że niektóre słowa znam lepiej niż on, bo oni ich na co dzień już nie używają, podmieniają tymi angielskimi, które stają się popularniejsze. Ale pamiętam, że był bardzo zadowolony.

Co zmieniło się, gdy zaczęliśmy mówić w hindi?

Widziałem w nim taką nową energię, jakby wstąpił w niego nowy duch, takiej chęci pokazania czegoś nowego osobie, która nagle stała mu się dużo bliższa. Zaczął się mnie pytać o moją rodzinę, zadał mnóstwo pytań. Na koniec zresztą powiedział, że chciałby mnie poprosić o jedną przysługę: „Czy mógłbym zrobić sobie z tobą zdjęcie, bo chciałbym dać na facebooka to zdjęcie, pokazać wszystkim, że spotkałem obcokrajowca, która mówi w hindi. To jest takie wyjątkowe i tak bardzo się cieszę”. I stało się coś niesamowitego, że z dwóch osób, które były sobie zupełnie obce, czyli ten przewodnik traktował mnie jak kolejnego klienta, któremu pokazuje wszystko i chce to zrobić jak najszybciej, żeby dostać pieniądze i przejść do kolejnego klienta, a ja byłem osobą, która nie była zadowolona, że tego przewodnika ma.

Pewnie chętniej bym sobie sam to miejsce zobaczył, ale wiedziałem, że w niektórych sytuacjach nie za bardzo możemy powiedzieć „nie” i musiałem się zgodzić na to, żeby ten przewodnik nas oprowadził. Więc też nie do końca byłem przekonany, że on wykonuje dobrze swoją pracę, traktowałem to tak, że OK, zgodziłem się, by mnie oprowadził, ale nie jest to szczyt moich marzeń czy jakaś chęć tego, żeby … jedyne rozwiązanie, które miałem i musiałem zaakceptować.

Ale dzięki temu, że zaczęliśmy rozmawiać w hindi on zaczął mnie traktować zupełnie inaczej, a ja jednocześnie też zacząłem go traktować inaczej, bo on zaczął się inaczej zachowywać. Stał się bardziej otwarty, sympatyczniejszy, więc tak jakby znajomość języka, którego tak dobrze nawet wtedy jeszcze nie znałem, ale ona pozwoliła mi zrobić zupełnie taki krok do tego, żeby nawiązać z kimś bliższy kontakt. Dzięki temu także współpraca zaczęła funkcjonować inaczej.

Jak języki mogą zmienić nasz świat?

Takich historii tak naprawdę mógłbym opowiedzieć bardzo dużo. I wydaje mi się właśnie, że siła języków obcych nie jest to, że jesteśmy w stanie zdobyć jakąś umiejętność, którą możemy sobie wpisać do CV i gdzieś ją tam wykorzystywać. Ale to jest coś, co pomoże nam w każdej dziedzinie życia. Dzięki językom obcym stajemy się lepsi w każdej pracy, którą wykonujemy, bo jest łatwiej nam nawiązywać kontakty. Łatwiej przełamywać te przysłowiowe lody, które mamy w wielu sytuacjach, gdy spotykamy nowych ludzi.

Dlaczego warto uczyć się języków?

Więc myślę, że tutaj, gdy ktoś mnie pyta po co uczyć się języków, ja odpowiadam, że zawsze warto się uczyć języków, zawsze jesteśmy je w stanie wykorzystać, nawet jeśli są to języki rzadkie czy mało popularne. Nie jest to ważne. I bardzo mi się podoba też to zdanie, które powiedziała węgierska poliglotka Kató Lomb: „Język to jedyna rzecz, którą warto znać nawet słabo”. I nawet jeśli nauczymy się tylko kilku słów, to może zrobić ogromną różnicę.

Więc, tak jakby podsumowując, co to tutaj powiedziałem, myślę, że te podcasty – mam nadzieję – staną się takim kroczkiem, który pomoże was trochę zmotywować, i zmotywować też mnie, samego siebie, do jeszcze większego wysiłku, aby poznawać nowe języki, a także poznawać nowych ludzi. Bo myślę, że życie polega na tym, żeby cały czas się rozwijać i cały czas nawiązywać kontakty z ludźmi, którzy mogą czegoś nas nauczyć. I mam nadzieję, że i od was wielu rzeczy się nauczę i o wielu ciekawych historiach będę mógł posłuchać.

Zapraszam na kolejne odcinki!

Także was też zapraszam do tego, żeby budować ten podcast, rozwijać go. Bardzo przepraszam oczywiście za wszystkie pomyłki, przejęzyczenia, które mi się przydarzyły. Myślę, że z czasem te podcasty będą już wyglądały dużo lepiej. Także myślę, że na dzisiaj to będzie wszystko. Także zachęcam do tego, żeby subskrybować ten podcast, żeby zaglądać i patrzeć czy kolejne odcinki są już nagrane. Mam już nagrane dwie rozmowy, więc na pewno tych podcastów będzie kilka i będą ukazywały się, jeśli wszystko pójdzie dobrze, raz na dwa tygodnie, a może i częściej – także w zależności od tego, nad jakimi projektami będę pracował.

Także dziękuję wam za uwagę i mam nadzieję, że usłyszymy się już niedługo, kiedy będziemy rozmawiać już na pierwszy, bardziej konkretny temat dotyczący nauki języków obcych. Także dziękuję wam za uwagę i do usłyszenia – mam nadzieję – za dwa tygodnie.

O autorze

Konrad Jerzak vel Dobosz

Autor książki "Sekrety poliglotów", poliglota, uczestnik programu "The Brain -
Genialny umysł", w którym był testowany ze znajomości 14 języków obcych; jeden z organizatorów warsztatów językowych odbywających się od 2014 r. w Polsce.

  • Dajcie znać w komentarzach, czy podcast się Wam podobał i jakie macie sugestie dotyczące tematów kolejnych odcinków 🙂

  • Cześć Konrad! Jestem pod wrażeniem – nareszcie pierwszy w Polsce podcast o nauce języków obcych! Bardzo mnie to cieszy i choćby z tego powodu, czekam niecierpliwie na kolejne wydania! Co do samego podcastu, świetna jakość dźwięku i przyjemne tempo wypowiedzi. Doceniam strukturę i plan wypowiedzi (oraz podlinkowanie rzeczy o których wspominasz). Najważniejsze jednak – tego podcastu po prostu przyjemnie się słucha. Myślę, że możesz z powodzeniem wykorzystywać swój potencjał anegdotyczny do wzbogacania swoich myśli o barwne przykłady. Dotąd nigdy mi nie przyszło do głowy, by nauka Hindi mogłaby się komukolwiek przydać (no może oprócz bohatera “Shantaram”, który uczył się w tej książce i Hindi i Marani i obie umiejętności sobie chwalił). W skrócie, czekam na więcej, mam nadzieję, że nie braknie Ci motywacji 🙂

    Pytanie raczej techniczne – czy jest jakaś aplikacja, która pozwala widzieć aktualizacje Twojego podcastu? Wielu podscastów słucham za pomocą aplikacji na telefon, ale niestety Twojego w niej nieznalazłam. Nie wiem czy to kwestia mojej aplikacji, czy soundcloudu (aczkolwiek np. Unlimited Spanish jest nagrywany na soundcloud, a pobieram go na aplikację na telefon, więc… to chyba musi jakoś działać).
    Pozdrawiam!

    • Dzięki wielkie za miłe słowa. Będę dodawał stopniowo podcasty do iTunes i innych aplikacji, które używają kanałów RSS, więc mam nadzieję już niedługo będzie można go znaleźć bez problemu także tam 🙂

      Motywacji nie zabraknie. Mam już nagrane dwa kolejne podcasty, więc powinny się ukazywać zgodnie z planem. Pozdrawiam!

  • {"email":"Email address invalid","url":"Website address invalid","required":"Required field missing"}
    Subscribe to get the latest updates
    >
    %d bloggers like this: